Eurostat opublikował właśnie najnowsze dane na temat przeciętnych wynagrodzeń obowiązujących w poszczególnych państwach UE. Okazuje się, że godzinowy koszt pracy statystycznego Polaka w 2016 roku (w skład którego wchodzi przede wszystkim pensja pracownika) wynosił 8,6 euro na godzinę, co stanowiło zaledwie ok. 34 proc. unijnej średniej, która wynosi 25,4 euro! Co jednak najgorsze – zdaniem Eurostatu przez ostatnie 8 lat nasze pensje wzrosły jedynie o 13,1 proc. (o +1,0 euro), kiedy w UE urosły one przeciętnie o 18,1 proc. (+3,9 euro)!
Godzinowe koszty pracy w gospodarce składają się z dwóch elementów – większego i mniejszego. Tym większym jest wynagrodzenie wypłacane za pracę. Drugim – mniejszym – są obowiązkowe składki na ubezpieczenia społeczne. Eurostat wylicza ww. koszty dla każdego państwa w Europie, przeliczając dostępne dane na euro. Zdaniem unijnego urzędu statystycznego w 2016 roku godzina pracy przeciętnego pracownika w Polsce kosztowała średnio 8,6 euro. Okazuje się, że kwota ta była tylko o +13,1 proc. wyższa od kwoty kosztów pracy przeciętnego polskiego pracownika w 2008 roku.
Piszę “tylko”, bowiem okazuje się, że w tym samym czasie pensje w bogatych krajach “starej Unii” rosły szybciej niż w Polsce. W Belgii w latach 2008-2016 odnotowano wzrost o +19,1 proc. W Niemczech o +18,2 proc., a we Francji o +14,1 proc. W skali całej UE godzinowe koszty pracy urosły przeciętnie o +18,1 proc. (z poziomu 21,5 euro w 2008 r. do 25,4 euro w 2016 r.).
Wniosek stąd taki, że po 13 latach spędzonych w UE nasze płace są na tyle niskie, by nadal traktować nas jak tanią siłę roboczą. Co jednak najgorsze – gdybyśmy patrzyli przez pryzmat tempa wzrostu płac za latach 2008 – 2016, to okaże się, iż pod względem wysokości wynagrodzeń nigdy nie dogonimy krajów Europy Zachodniej:
źródło: http://niewygodne.info.pl