W 2014 r. Niemcy kontrolowali w Polsce 133 tytuły prasowe mając 75 proc. udziału w rynku.
Nie dziwmy się zatem, że obecnie panicznie histeryzują

0
890

Oto jak wygląda neo-kolonializm w wersji stosowanej: Zgodnie z informacjami Instytutu Jagiellońskiego jedynie 24 proc. udziału w rynku prasowym w Polsce należało do wydawców z polskim kapitałem. Gigantyczną przewagę, bo aż 76 proc. udziału w rynku przy 138 tytułach prasowych, posiadał kapitał zagraniczny, w tym przede wszystkim niemiecki. Nie powinna nas zatem dziwić histeria niemieckich mediów po zmianie władzy w Polsce. Oni najzwyczajniej w świecie boją się utraty kasy i wpływów.

Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez Instytut Jagielloński – zagraniczny kapitał w 2014 roku był właścicielem 138 czasopism i gazet, które ukazały się w łącznym nakładzie 567 milionów egzemplarzy, natomiast polski kapitał był właścicielem jedynie 47 tytułów, które w ubiegłym roku ukazały się w łącznym nakładzie 178 milionów egzemplarzy. Łatwo zatem można wyliczyć, że podmioty o kapitale zagranicznym kontrolują w naszym kraju aż 76 proc. udziału w rynku prasy, z czego zdecydowana większość – bo aż 75 proc. – należy do wydawców o kapitale niemieckim.

Warto odnotować, że żaden z niemieckich wydawców nie pozwoli na to, aby w kontrolowanej przez siebie prasie wydawanej w Polsce pojawiały się teksty niezgodne z polityką Niemiec, czy też istotnie krytykujące aktualne decyzje Berlina. Niemiecka prasa w Polsce prezentuje głównie niemiecki punkt widzenia. Dba przede wszystkim o niemieckie interesy. Próżno w niej szukać tekstów krytycznych wobec Angeli Merkel. Mnóstwo jest za to tekstów nieprzychylnych tym, którzy są nieprzychylni niemieckiej władzy. Stąd w ostatnich tygodniach histeryczny wręcz atak na PiS i rząd Beaty Szydło, który zapowiedział istotne zmiany w relacjach między Warszawą i Berlinem. Wydawcy zza Odry najzwyczajniej w świecie boją się utraty kasy i wpływów na bieżącą politykę w Polsce.

Warto o tym pamiętać szczególnie teraz, kiedy kontrolowane przez niemiecki kapitał media wciskają nam narrację o “traconej demokracji”, a w rzeczywistości to tylko kwik dożynanej w przyspieszonym tempie IIIRP/PRL-bis…

Czytaj także: Czy musimy repolonizować media? Analiza zagranicznego kapitału w Polsce (Jagiellonski24.pl)

źródło: niewygodne.info.pl